- Ty wolisz pewnie jakieś lasy od klubów, nie...?- Spojrzałem na wilka.- I z resztą wtedy musiałbyś się zmienić w człowieka.- Stwierdziłem zamyślając się. Przez głowę przelatywało mi wiele miejsc.- Raczej nie ma wiele miejsc, w których mógłbyś być w twej formie...- Powiedziałem. Zdecydowanie wolę go jako człowieka, lecz ta forma mi nie przeszkadza. - To może las...?- Rzekłem, ponieważ nic innego nie przyszło mi do głowy.